Jeśli ktoś jeszcze nie wie lub nie pamięta, jak to być nastolatkiem, to musi obejrzeć najnowszy spektakl Teatru Mikrus pt. ,,Byle do weekendu”. 13 maja odbyła się premiera opowieści o emocjonalnych huśtawkach, burzach hormonów, braku zrozumienia, triumfach i kłopotliwych sytuacjach oraz regularnym cierpieniu. Wszystko to w spektaklu w reżyserii Mirosławy Krymskiej. Z odpowiednim przymrużeniem oka i szczyptą ironii.
Fot. Piotr Kopciał