DKF: „Post tenebras lux”

Film „Post tenebras lux” to niezwykłe kino atmosfery. Meksykański reżyser Carlos Reygadas w niesamowity sposób poruszył kwestie lęków i tęsknot. A wszystko zaczyna się tak sielankowo.

Dyskusyjny Klub Filmowy „13”
Poniedziałek, 4.11, godz. 18:00
Sala Kameralna SOK, ul. Papieża Jana Pawła II 5

Bilety: 30 złotych (karnet na 6 spotkań DKF), 10 złotych (bilet na pojedynczy seans) na www.bilety.soksuwalki.eu i w kasie SOK.

„POST TENEBRAS LUX”
czas trwania: 120 minut
reżyseria: Carlos Reygadas
scenariusz: Carlos Reygadas
zdjęcia: Alexis Zabe
występują: Adolfo Jiménez Castro, Nathalia Acevedo, Willebaldo Torres, Rut Reygadas, Eleazar Reygadas
nagrody: MFF w Cannes 2012 – najlepszy reżyser, Latin American Film Festival 2012 w Limie – najlepszy film, nagroda krytyków dla najlepszego reżysera

Nagrodzony na ostatnim festiwalu w Cannes za reżyserię najnowszy film mistrza meksykańskiego kina Carlosa Reygadasa. Historia młodego małżeństwa z klasy średniej, mieszkającego z dwójką dzieci i psami w domu na wsi. Rodzina przeżywa swoje mniejsze i większe dramaty, próbując wejść w relację z otaczającym światem, a także przetrwać w konfrontacji z własnymi lękami i mrocznymi tęsknotami.

W filmie dominują ujęcia oparte na emocjach, obrazy w nieprzeciętny sposób celebrujące zwyczajność, nadające jej metafizyczne znaczenie. Niezwykłe kino atmosfery.

[nggallery id=187]

Media o filmie:

Urszula Lipińska, stopklatka.pl
„Najnowszy film Carlosa Reygadasa urywa głowę. (…) Od pierwszej hipnotyzującej sceny wiadomo, że meksykański twórca tym filmem pewnie przebije poprzedni i w pewnym sensie tak się dzieje, bo Post Tenebras Lux porusza się w dużo bardziej złożonej, skomplikowanej strukturze niż Ciche światło. Oś fabuły jest minimalnych rozmiarów i opowiada o rodzinie, która z miasta przeniosła się w środek leśnej puszczy, w której – można byłoby powtórzyć za liskiem z Antychrysta von Triera chaos rządzi. Nie wiadomo, czy to miejsce, czy przeszłość otwiera w bohaterach dostęp do ich strachów, pragnień i instynktów, zderzających się czasem w ramach jednej chwili. Związek z tym zdaje się mieć tajemniczy czerwony stwór ze skrzyneczką – taką a la puszka Pandory – po którego wizycie rodzinna sielanka niknąć pod wpływem narastającego napięcia w relacjach. Konflikt pcha filmową opowieść w niespodziewane zakamarki, a każdego z nich wysącza coraz bardziej mroczna siła.”

Ola Salwa, portalfilmowy.pl
„Dziwny jest ten świat, chciałby mózg rzec, szczególnie, że i kadry są tu odkształcone – na obrzeżach filmowego obrazu pojawia się niepokojący efekt, który polega na tym, że widać dwie sylwetki bohaterów, zupełnie jakby Reygadas umieścił na kamerze ramę zrobioną z lustra. Efekt pojawia się już  w pierwszej, onieśmielającej swoją urodą scenie, w której córka głównego bohatera radośnie biega wśród krów, psów, kałuży. W tle zachodzi słońce.  Gdy zniknie, zachwycający świat natury stanie się mroczny i niepokojący, a szczęście i poczucie harmonii zamieni się w przerażenie.  Ta scena ustawia emocjonalny ton filmu, który przechodzi od błogości do lęku i z powrotem, a tytuł, czyli łacińska sentencja „post tenebras lux” („po ciemności światło”) to zaklęcie, żeby błogość powróciła. Wyraża ono także nadzieję, że w życiu głównego bohatera pojawi się innego rodzaju jasność  i klarowność:  ta dotycząca jego tożsamości, celu i miejsca. To właśnie symbolizuje rozwarstwiony obraz na rogach ekranu – poczucie rozdwojenia, braku skupienia i wewnętrznej spójności. Jest to też niesamowita metafora wizualna melancholii, czyli jednoczesnego poczucia posiadania i utraty, którą Reygadas dowartościowuje ustami jednego z bohaterów filmu podczas sceny na przyjęciu.

Kronika rodzinna jest tu tylko punktem wyjścia, przestrzenią, w której reżyser dzieli się swoimi wątpliwościami, nadziejami i lękiem, że wszystko co ma utraci – to szalenie własny i osobisty film, mogący budzić opór i bezradność, jak zaskakujące i niestosowne zwierzenie kogoś, kogo poznaliśmy minutę temu na przyjęciu. Myślę sobie, że z filmami jest jak z ludźmi: albo jest chemia od pierwszego spojrzenia, albo nie ma. I że na film trzeba się po prostu otworzyć, jak nieznajomego człowieka.”

Patronami medialnymi Dyskusyjnego Klubu Filmowego 13 w Suwalskim Ośrodku Kultury są:

niebywaledwutygodnikDKF_poprawka_data-page-001

 


Opublikowano