Tym razem w Galerii Jednego Obrazu rysunki. Rysunki nieartystki, która kiedyś artystką będzie – jak sama się określa i klasyfikuje. Prezentowane akty pochodzą sprzed 20 lat i są próbą skopiowania obrazów Borisa Vallejo.
„Ona…” – wystawa rysunków Beaty Andruczyk
Galeria Jednego Obrazu
plac Józefa Piłsudskiego
wstęp wolny | wystawa czynna od 13.03.2019 do 15.04.2019
Nie jestem artystką. Nie posiadam talentu plastycznego. Przyglądając się sobie, zauważam wrażliwość na piękno – oczywiście subiektywnie oceniane.
Lubię otaczać się estetycznymi przedmiotami, przyjemnym zapachem, czystością i porządkiem. Muzyka potrafi mnie wprowadzić w skrajne stany emocjonalne. Nie lubię natłoku, hałasu i chaosu. Lubię pięknych ludzi. Lubie zapach oleju lnianego, kolory pasteli, kształt pędzli, szorstki i czysty blejtram. Lubię wybrudzone kolorami swe włosy i twarz. Lubię inspirować się i tworzyć – na różnych płaszczyznach. Lubię myśleć, z wiekiem coraz więcej. Boje się nicości. Nie godzę się z upływającym czasem. Fascynuje mnie ludzkie ciało – jego kształt, funkcje, niepowtarzalność, magnetyzm. Jako młoda dziewczyna zastanawiałam się jaki jest ideał kobiecych kształtów. Jeszcze nie wiedziałam, że taki nie istnieje.
Dawno temu „wpadł” mi w ręce album prac Borisa Vallejo – mistrza mydlanej piany. Malował portrety swej żony – pięknej kobiety. Ujmująca była jej naturalna kobiecość, wdzięk i łagodny, ciepły wzrok.
Choć to pełne magii i erotyki akty, najbardziej fascynował mnie warsztat artysty – kreska, cienie, światło, ruch, proporcje.. nie mogłam inaczej – spróbowałam skopiować jego kilka rysunków. Pokochałam ślad ołówka..
Przedstawiam Państwu swe prace sprzed 20 lat. Wciąż fascynuje mnie energia poruszająca ciałem, piękno mnie zachwyca, wprowadza w bezdech. Wciąż tęsknię za zapachem farb. Kiedyś będę artystką – wszystko ma swój czas.