Tymoteusz Muśko w setną rocznicę urodzin – malarstwo

Tymoteusz Muśko – polski malarz samouk, prymitywista, suwalska legenda lat 70-tych. Niepełnosprawny, leworęczny malarz, z nieodłącznym papierosem przyklejonym do ust. Tworzył na pograniczu dwóch kultur: prawosławnej i zachodniej, a obrazy sprzedawał od ręki kolekcjonerom i handlarzom z Polski i zagranicy. Wystawę można oglądać w foyer SOK (II piętro).

wstęp wolny | wystawa stała (z wyłączeniem na czas pandemicznych ograniczeń)
wernisaż wystawy odbył się 7.02.2017

Był malarzem samoukiem, prymitywistą, można by rzec, że to suwalska legenda lat siedemdziesiątych ubiegłego stulecia. Nazywano go mistrzem, suwalskim Nikiforem czy Nikiforem Północy.

Urodził się 7 lutego 1917 roku w Monastyrsku w Rosji; w tym roku przypada okrągła rocznica 100-lecia jego urodzin.

P1940384

Był niepełnosprawnym – częściowo sparaliżowanym, leworęcznym malarzem, bardzo skromnym człowiekiem o głębokim wnętrzu, widzianym zawsze z papierosem w ustach. Jego twórczość była na pograniczu dwóch światów – kultury prawosławnej i zachodniej. Za życia swoje obrazy sprzedawał kolekcjonerom i handlarzom z Polski i zagranicy od ręki za mizerne pieniądze.

P1940373

Wywodził się z rodziny chłopskiej, z którą przyjechał do Polski w roku 1920. Podczas wojny brał udział w walkach o Berlin, podczas których doznał kontuzji. Jako inwalida zamieszkał w Domu Pomocy Społecznej Kalina w Suwałkach, następnie mieszkał w Domu Emerytów i Rencistów w Węgorzewie. Mieszkając w Suwałkach fachową pomoc uzyskał w pracowniach Powiatowego, a potem w Wojewódzkiego Domu Kultury od Jadwigi Błaszczyk-Jurkonis – artystki malarki, absolwentki łódzkiej uczelni, która próbowała wzbogacić jego warsztat malarski i która utwierdziła go w przekonaniu własnej wartości jako artysty. Tak oto Jadwiga Błaszczyk-Jurkonis opisuje w katalogu jego wystawy „Odcienie świata” rozwój artysty:

(…) „Siedział nieraz w pracowni skulony, smutny, a ja obserwowałam co z tego wyniknie. Coś próbował tworzyć, ale nic nie wychodziło. Był to już ten etap, kiedy opanowanie techniki było wystarczające. Cykl pierwszych martwych natur, które pomagały mu w opanowaniu formy, w znalezieniu odpowiednich barw, miał już za sobą. Teraz należało poszukiwać swojej drogi. Zaczęły się więc rozmowy. O tym co zapamiętał z dzieciństwa, z opowiadań ludzi starszych (o zjawach, duchach, legendach, przysłowiach, zwierzętach, o swoich marzeniach itp.itd…). I tak zaczęły się rodzić w bólach twórczych poszczególne cykle: jednym z nich były „scenki rodzajowe”, które między innymi dotyczyły wiejskich spraw gospodarskich i obyczajowych, jak np. dojenie krów, prace w polu, orka, siew, żniwa, świniobicie, zagrody wiejskie, tkaczki, prządki, zabawy, wesela, pogrzeby, a także np. komisje poborowe. Powstał także cykl pejzaży o tematyce wiejskiej i miejskiej, martwych natur, cykl o tematyce sakralnej – święci, sceny związane z Bożym Narodzeniem i Wielkanocą, a także bogaty cykl erotyków, cykl związany ze światem fantazji, legend i baśni, a także o tematyce alegorycznej, cykl „uczłowieczonych” zwierząt. Najbogatszym cyklem są portrety. Człowiek portretowany przez artystę żyje w jakimś odizolowanym od otoczenia, własnym świecie. Pensjonariusze domu pomocy społecznej są najczęściej bohaterami tych (przeważnie) rysunków. Są one dramatyczne, drapieżne w formie, pełne ekspresji, ale i wielkiego wewnętrznego skupienia, przejmujące i zmuszające do refleksji. Jadwiga Błaszyk-Jurkonis podsumowuje: „Twórczość Tymoteusza Muśko jest twórczością bardzo dynamiczną, o swoistej, innej, „muśkowej” perspektywie i kolorystyce.”

P1940381

Janusz Kopciał – dyrektor Wojewódzkiego Domu Kultury w Suwałkach w roku 1993 tak opisuje twórczość Tymoteusza Muśki w katalogu tej samej wystawy:

(…) „ Obserwowałem wówczas – jako dyrektor WDK – to, co można by nazwać rozwojem talentu Tymoteusza Muśki – artysty naiwnego. Malował i rysował dużo: dobrze i źle. Powstawały wtedy najlepsze – moim zdaniem – prace, które cieszyły oko i poruszały wyobraźnię. Ich siłą była surowość i nieporadność stylu, a jednocześnie autentyczność w kreowaniu własnego, wewnętrznego i zewnętrznego świata. Ale także ogarniał żal, gdy powoli – pod wpływem środowiska (koło plastyczne, plenery, wystawy) – Muśko jako artysta po prostu manierował się, a jego obrazy zaczęły tracić swą świeżość, oryginalność i naiwną prostotę. I trudno mieć o to do niego lub jego opiekunów pretensję. Tak już musiało być. Nie można go bowiem było zamknąć, odgrodzić, wyizolować od innych, nie czyniąc krzywdy Muśce jako człowiekowi” (…)

W Suwałkach odbyły się dotąd cztery wystawy poświęcone twórczości Tymoteusza Muśki: w Wojewódzkim Domu Kultury w 1993 roku wystawa malarstwa „Odcienie świata”, w 2005 roku w Galerii Sztuki Współczesnej „Chłodna 20” wystawa rysunku i malarstwa „Wspomnienie”, w Bibliotece Publicznej – z okazji promocji książki Grażyny Mikłaszewicz „Był sobie Muśko. W ramach pierwszej odsłony stałej ekspozycji prac Tymoteusza Muśki we foyer SOK-u w ubiegłym roku została pokazana prawie połowa prac olejnych znajdujących się w kolekcji Suwalskiego Ośrodka Kultury. Obecna prezentacja jest kontynuacją pomysłu udostępniania bogatych zbiorów tego artysty znajdujących się w SOK-u. W kolejnych latach będą również pokazywane kolejne jego cykle rysunkowe.

Należy dodać, że na początku lat osiemdziesiątych Wydawnictwo Łódzkie wydało zbiór reportaży „Spotkania z Suwalszczyzną” (wybór: Jerzy Gos, Bogusław Rakowski). Maryna Miklaszewska przedstawiła portret malarza pensjonariusza Domu Pomocy Społecznej w „Zawiłych miarach szczęścia”. W 2002 roku powstał natomiast film Józefa Romasza „Człowiek, który nie znał wielkiego świata”.

Tymoteusz Muśko brał udział w corocznych plenerach malarskich organizowanych przez WDK w Brożówce (1979), Węgorzewie (1980), Gołdapi (1981) i Augustowie (1982), a także w wystawach zbiorowych, konkursowych i poplenerowych. Jego prace pokazywane były m.in. w Kazimierzu nad Wisłą, w Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie (1981).

Tymoteusz Muśko zmarł 10 sierpnia 1985 r. w Węgorzewie. Pochowany został w rodzinnej wsi Dubno koło Bielska Podlaskiego obok matki na prawosławnym cmentarzu.

Andrzej Zujewicz

P1940385
P1940388
P1940380
P1940369
P1940361
P1940359
P1940358

Pamiętajmy o Muśce – CZYTAJ artykuł na Niebywałe Suwałki

Kategoria: Aktualności